W 2019 roku podatnicy mogą sami wybrać, według jakich przepisów przygotują dokumentacje podatkowe za właśnie zakończony 2018 rok. Zgodnie bowiem ze znowelizowanymi przepisami UPDOP i UPDOF, podatnicy mają możliwość zastosowania obowiązujących formalnie od 1 stycznia 2019 roku przepisów już do transakcji grupowych realizowanych w 2018 roku. Sporządzenie dokumentacji podatkowej według nowo obowiązujących przepisów może być dla podatnika znaczącym ułatwieniem, ale może również generować nowe problemy i obowiązki, z którymi podatnik nie spotkałby się, stosując poprzednie regulacje.
O zmianach w cenach transferowych mówiło się dużo i to od dawna. Hucznie zapowiadana rewolucja w transferówkach wreszcie nadeszła – od początku roku 2017 obowiązują nowe zasady określania podmiotów zobowiązanych do przygotowania dokumentacji podatkowej oraz odmienny od dotychczasowego sposób kwalifikacji transakcji, które powinny być ujęte w dokumentacji cen transferowych.
Niewątpliwie każdy podmiot powiązany zadaje sobie pytanie, czy opracowywać dokumentację podatkową, czy liczyć na łut szczęścia i brak wezwania z urzędu do jej przedłożenia? A jeśli już ją sporządzać, to kiedy – w trakcie roku podatkowego, czy po jego zakończeniu?
Obecnie prawie każda kontrola w zakresie podatku dochodowego wiąże się z wezwaniem do przedstawienia dokumentacji cen transferowych. Jednym z najczęściej popełnianych błędów w okresie od 1.01.2013 roku do 1.07.2014 roku, w przypadku uszczupleń zobowiązań podatkowych przekraczających 1 000 PLN, był brak dokumentacji[1]. Również w bieżącym roku kontrola dokumentacji podatkowej będzie stanowić jeden z priorytetów kontroli podatkowych (vide Krajowy Plan Działań Administracji Podatkowej na 2015 rok).
Obowiązek sporządzania dokumentacji podatkowej, w przypadku transakcji zawieranych przez/ze spółkami osobowymi, od dłuższego czasu budził powszechne zakłopotanie podatników. Trzeba, czy nie trzeba? Oto jest pytanie! – parafrazując w ten sposób słynną Szekspirowską kwestię można zobrazować, z jakim dylematem musiało zmierzyć się wielu z nich.
Każdy kto kiedyś miał przyjemność uczęszczać na lekcje informatyki, zapewne zgłębiał tajniki języka programowania zwanego Turbo Pascalem. Jeśli tak, to z pewnością szybko skojarzy tytuł naszego pierwszego wpisu. „Hello World” – to właśnie te dwa słowa były z reguły tymi, jakie wyświetlał na ekranie komputera napisany przez nas pierwszy „program”. Jako, że wówczas owo „wyrażenie” oznaczało początek przygody z nowym, interesującym oraz stwarzającym ogromne możliwości zagadnieniem, jakim było programowanie, uznaliśmy, że będzie to idealny tytuł na początek innej, jednak z pewnością nie mniej ekscytującej i ciekawej, przygody z cenami transferowymi.