Czas czytania: 3 minuty.
Z artykułu dowiesz się:
- Jak działa ulga na robotyzację i jakie doświadczenia mają podatnicy, którzy do tej pory skorzystali z odliczenia poniesionych kosztów?
- Kto może skorzystać z ulgi i jakie związane z nią zagadnienia można uznać za względnie wyjaśnione w ukształtowanej praktyce podatkowej?
- Jakie obszary ulgi na robotyzację mogą powodować ryzyko podatkowe i jak podatnicy mogą się przed nim zabezpieczyć?
Od wprowadzenia w Polsce nowej ulgi podatkowej na robotyzację upłynęło już trochę czasu, co zachęca do podsumowania jej efektów i sprawdzenia, jak działa w praktyce. Choć przepisy w niektórych obszarach wciąż budzą kontrowersje, to wydane do tej pory interpretacje podatkowe oraz wyroki sądów powoli kształtują praktykę. I wysnuć z niej można wniosek, że ulga na robotyzację rzeczywiście jest atrakcyjnym mechanizmem, przynoszącym znaczne oszczędności podatkowe.
Z uwagi jednak na to, że sposób interpretacji przepisów dotyczących niektórych obszarów preferencji wciąż pozostaje niejasny, nadal konieczne jest skrupulatne analizowanie przepisów w odniesieniu do konkretnego przypadku podatnika. Dobrze znający sposób działania polskiego fiskusa doradcy podatkowi zdecydowanie rekomendują więc zabezpieczenie przedsiębiorstwa i uzyskanie interpretacji indywidualnej jeszcze przed skorzystaniem z ulgi na robotyzację.
Jak działa ulga na robotyzację i jakie koszty poniesione na robotyzację podlegają odliczeniu od podstawy opodatkowania?
Ulga umożliwia odliczenie od postawy opodatkowania 50% kosztów uzyskania przychodów poniesionych w roku podatkowym na zakup robotów przemysłowych, szkolenia z obsługi nowego robota przemysłowego i szeroko pojętą robotyzację. Dzięki uldze takie wydatki ujmowane są dwukrotnie: jako „zwykły”, koszt podatkowy (w tym momencie wydatki ujmowane są po raz pierwszy), a następnie ich połowa (ujmowana w ramach wydatku teraz po raz drugi) pomniejsza dodatkowo podstawę opodatkowania CIT.
Po wprowadzeniu ulgi na robotyzację niejasne jednak było, co tak naprawdę podatnik może odliczyć od podstawy opodatkowania.
Początkowo polskie Ministerstwo Finansów zaprezentowało bardzo liberalne i korzystne stanowisko. Wskazało, że dzięki uldze możliwe jest jednorazowe odliczenie od podstawy opodatkowania 50% wydatków poniesionych podczas nabycia robota przemysłowego. Aktualnie organy wydają jednak odmienne interpretacje. Wskazują w nich, że odliczenie dotyczy 50% odpisu amortyzacyjnego dokonanego w danym roku. Szereg wydanych przez urząd skarbowy interpretacji wskazuje, że taka praktyka będzie dominowała w rozstrzygnięciach organów i przyjęcie odmiennego podejścia jest obarczone ryzykiem podatkowym.
Odliczanie w ramach ulgi na robotyzację odpisów amortyzacyjnych (a nie wydatku poniesionego przy okazji zakupu i uruchomienia robota przemysłowego) powoduje oczywiście, że skorzystanie z ulgi będzie rozłożone w czasie. Warto jednak pamiętać, że ustawa o CIT daje możliwość amortyzacji środków trwałych według różnych metod – co w konsekwencji umożliwia dokonywanie przyśpieszonej amortyzacji. Zaplanowanie metody amortyzacji w taki sposób, aby była efektywna podatkowa, staje się zatem obszarem, który wymaga dokładnej analizy. Jest to więc zagadnienie, które warto skonsultować z doradcami podatkowymi.
Doradztwo podatkowe w RSM Poland
Skorzystaj z rozwiązań dopasowanych do Twoich wymagań i oczekiwań
Sprawdź szczegółyWarunki skorzystania z ulgi na robotyzację:
Jaki jest czas trwania ulgi i w jakim okresie należy zakupić robota, aby z niej skorzystać?
Charakterystyczne dla ulgi na robotyzacje jest jej ograniczenie czasowe. Polski rząd wprowadził tę preferencję do ustawy o CIT w 2022 r. i ma ona obowiązywać do końca 2026 r. Pojawiła się więc naturalnie wątpliwość czy odliczenie ulgi może być stosowane w stosunku do robotów, które zostały nabyte przed jej wprowadzeniem, lecz które są wciąż amortyzowane przez podatnika.
Analiza wydawanych obecnie interpretacji podatkowych wskazuje, że ulga dotyczy także robotów, które podatnicy nabyli przed 2022 r. To bardzo korzystne stanowisko i w kręgu zainteresowanych preferencją znaleźć powinny się także podmioty, który inwestycje w roboty dokonały już jakiś czas temu.
W naszej ocenie jest to jednak wciąż obszar, który powinien zostać zabezpieczony interpretacją indywidualną, która będzie chroniła podatnika przed potencjalną zmianą liberalnego podejścia polskich organów podatkowych.
Robot przemysłowy – czyli jaki?
Podatnik musi dobrze poznać warunki ulgi podatkowej i rozstrzygnąć, czy posiadana przez niego maszyna faktycznie spełnia definicję „robota przemysłowego” w rozumieniu ustawy o CIT.
Polski ustawodawca przewidział rozbudowaną definicję robota przemysłowego, wskazując, że jest nim automatycznie sterowana, programowalna, wielozadaniowa i stacjonarna lub mobilna maszyna, o co najmniej trzech stopniach swobody, posiadająca właściwości manipulacyjne bądź lokomocyjne dla zastosowań przemysłowych, która spełnia dodatkowo 4 szczegółowe warunki: wymienia dane w formie cyfrowej, jest połączona z systemami teleinformatycznymi, jest monitorowana za pomocą czujników itp. oraz jest zintegrowana z innymi maszynami w cyklu produkcyjnym. Szczegółową i pełną definicję znaleźć można na naszej dedykowanej uldze na robotyzację stronie.
Kontrowersyjne warunki skorzystania z ulgi podatkowej na robotyzację
Warto zwrócić szczególną uwagę na jeden z obszarów problemowych ulgi na robotyzację. W praktyce, wątpliwości budzi wymóg, aby roboty były przeznaczone wyłącznie do „zastosowań przemysłowych”.
Warunek ten bywa przez organy wykorzystywany, aby ograniczyć podatnikom prawo do skorzystania z ulgi. Wskazują one, że zwrot "zastosowania przemysłowe" powinien być rozumiany wyłącznie jako przeznaczenie maszyny do stosowania w przemyśle rozumianym jako ścisła produkcja (wytwarzanie) towarów, a nie szeroko (np. jako procesy zachodzące już po wyprodukowaniu towarów, umożliwiające wejście tych towarów do obrotu, w szczególności ich dystrybucję). Taka interpretacja skutkuje wyłączeniem spod preferencji wydatków na roboty, które usprawniają procesy dystrybucyjne, a także są wykorzystywane pakowanie wyrobów gotowych czy ich magazynowania.
Na szczęście, na pomoc podatnikom przychodzą sądy administracyjne, które w wydawanych orzeczeniach prezentują bardziej liberalne stanowisko.
Zdaniem sądów, procesy produkcyjne mają na celu nie tylko bezpośrednie wykonanie produktu i obejmują też – wraz z różnorodnymi, zachodzącymi w tych okresach, procesami – dalsze etapy zarządzania produktem (odbywające się nawet między magazynem materiałów, a magazynem wyrobów gotowych). Zatem ulgą można potencjalnie objąć także roboty usprawniające np. procesy kontroli jakości czy pakowania. Preferencja powinna też możliwa do zastosowania w przypadku robotów, które służą przygotowaniu opakowań zbiorczych (np. palet), jeżeli podatnik w takiej postaci dokonuje ich dalszej dystrybucji.
Niewątpliwie pewność, że zakupione urządzenie spełnia ustawową definicję robota przemysłowego, jest kluczowa dla bezpiecznego skorzystania z ulgi. Jest to zatem zagadnienie, które warto każdorazowo skonsultować z naszymi ekspertami i dodatkowo zabezpieczyć zdobyciem interpretacji indywidualnej.